piątek, 2 października 2015

Houston, mamy problem!

MultiMatka chodzi jak w zegarku... a przynajmniej się stara... albo chociaż chciałaby się starać... Przychodzi jednak taki moment, kiedy pojawia się problem. Zazwyczaj ten moment nie nadchodzi, tylko przylatuje z prędkością nadświetlną i domaga się rozwiązania tu i teraz. Acha, i takich momentów jest kilka... hmm kilkanaście... czasem kilkadziesiąt dziennie. Żywot MutltiMatki to nieustanna walka o przetrwanie, o zachowanie pewnej subtelnej równowagi świata na poziomie koegzystencji MultiRodziców oraz Trójcy pod jednym dachem. Niemniej problemy po prostu się zdarzają... A to ziemniaki pokrojone, a miały być całe... A to cukier w herbacie zamieszany, a miał być niemieszany... A tu rękawek uwiera.. A tam w buciku niewygodnie... A to tata miał wytrzeć pupę, a nie mama... A nie tym papierem, tylko tamtym... A w ogóle to woda jest zimna... Albo za gorąca... A... a... a... .... ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.

A wtedy nie ma zmiłuj! Wszystko winduje w jednym momencie: kortyzol, ciśnienie, cukier no i ulubiona adrenalina! Mięśnie napięte, pazury wysunięte, zęby na wierzchu, piana toczy się z pyska. MultiMatka staje w obliczu być albo nie być, wyć albo nie wyć, wyjść albo nie wyjść. I chciałaby i nie może. Osaczona dzikim jazgotem Trójcy usiłuje wzbić się na wyżyny empatii. Liczy w myślach do 10... 20... 1000! Robi te wdechy i wydechy próbując jednocześnie ujarzmić samczy instynkt mówiący: "dorwij - żywych lub martwych". NVC w praktyce - level: budda. Przy pomocy wszystkich dostępnych kończyn głaszcze wszystkie dające się ugłaskać dzieci i używa SŁÓW. Słowa są ważne. Nawet jeśli Trójca nie do końca je słyszy, niemniej poziom kortyzolu nieco się obniża... Trójca jeszcze coś tam pojękuje, ale w sukurs za oknem przychodzi... POCIĄG, uff! Jaki ładny i zielony! O, i zatrąbił! A w ogóle to papa pociągu! Życie jest piękne, jest super i w ogóle!

Żywot toczy się dalej... Jednak problemy mają to do siebie, że potrafią totalnie rozładować baterie... a do tego programy MultiMatki przeskakują z jednego na drugi. Coś tam gdzieś zgrzyta, piszczy, skrzypi. No tak, znowu ta awaria i to w takim momencie! Serwis MultiMatce potrzebny od zaraz, a przynajmniej przerwa techniczna. Człapie więc do najbliższej powierzchni i układając się w pozycji przypominającą horyzontalną oficjalnie PADA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz