poniedziałek, 29 lutego 2016

MultiBabcia się zepsuła

MultiMatka prowadzi ostatnio bardzo intensywne multiŻycie... Najwięcej w siedlisku, tudzież w poczekalni przychodni albo w komunikacji miejskiej... Posiadła niemalże zdolność do bycia w kilku miejscach na raz. Jej kończyny przednie stały się jakby dłuższe i jakby ich przybyło?? MultiMatka ewidentnie ewoluuje  w jakimiś nieznanym jeszcze kierunku... albo nawet znanym -  jak z jednej istoty zrobić kilka równie pożytecznych... A będzie jeszcze gorzej, gdyż właśnie na MultiMatkę spadła niespodziewana wiadomość, zupełnie jak gnana wiatrem gołębia kupa - MultiBabcia się zepsuła!!


MultiBabcia stanowi ważny element codziennej multiukładanki... Jako że placówka Drugiego znajduje się dość daleko od multimatkowego siedliska, ażeby dostarczyć go do placówki, został wypracowany precyzyjny plan oparty głównie na MultiOjcu, rowerze, autobusie i nogach MultiBabci. Te ostatnie okazały się kluczowe i właśnie one odmówiły posłuszeństwa. MultiBabcia za namową znachorów przyjmujących w publicznych zakładach opieki zdrowotnej oliwiła, oliwiła, oliwiła. Potem dała się kłuć, kłuć i kłuć. I nic. Nogi MultiBabci jak były w rozsypce, tak pozostały i nijak nie chcą dalej Drugiemu do placówki towarzyszyć... 

Czy wymieniają gdzieś nogi MultiBabciom??

Bo jak nie, to teraz MultiMatka będzie musiała te nogi zastąpić...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz