7. Przychodnia. To dobre określenie. To miejsce, gdzie się przychodzi. I już. A potem się wychodzi. Galeria pięciominutowych wizyt. Salon wielogodzinnego oczekiwania. Receptomat. "Wylecz się sam". "Niech usiądzie". "Niech się rozbierze". "Niech się pocałuje"...
6. --------------------------------
5. --------------------------------
4. --------------------------------
3. Sklep. Miejsce dystrybucji dóbr wszelakich. Handel. Miejsce balansu jak zakupić artykuły pierwszej potrzeby i jednocześnie nie zgubić Trzeciego z wózka podczas slalomu między półkami. Koniecznie slalomu. Bez tego sklep nie istnieje w multimatkowym pojęciu. Sklep to niemal tak niepodważalna codzienność jak jaglana z jabłkiem na śniadanie...
2. Placówki. Codziennie. Mozolnie. Beznamiętnie lub całkiem emocjonalnie. Chcąc. Albo nie chcąc. Za rękę lub pchając wózek. Zawsze w niedoczasie. Ten czas spędzony w szatniach tychże to jak odrębny byt chcący żyć własnym życiem. Te kilometry wyczłapane "do" i "z" to coś więcej niż tylko praca mięśni...
1. Prym należy nie do końca do miejsca... przynajmniej nie jednego. Wygrywa miażdżącą przewagą ilości czasu spędzonego tamże - przestrzeń zamknięta, acz przemieszczająca się... Przestrzeń współdzielona. Niekiedy do granic intymności. Napięta. Niepewna zakrętów bez hamulca w wózku... Nieprzewidywalna odnośnie wolnych miejsc. Duszna potem podróżnych. Albo zmrożona nieostrożnie podkręconą klimatyzacją.
... and the winner is
Przestrzeń KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ!!!!
MultiMatka gratuluje zwycięzcy i po cichu liczy na jakieś zniżki, hę??
P.S. Miało być top 7, ale zupełnie nieoczekiwanie okazało się, że MultiMatka bywa jedynie w tych 4 miejscach, ekhem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz